środa, 23 grudnia 2009

- 10ty - ostatni dzień diety Turbo

Kolejne 100 gr. (pomimo "odwiedzin cioci z Ameryki", jak się Tomek śmieje) poleciało w dół:) Wygląda na to, że 2 kg. w te 10 dni zrzuciłam - a od sierpnia już 4 kg. Co to dla mnie oznacza? Duże zmiany...w dobrą stronę, od jakiegoś roku tyle nie ważyłam, zresztą mniej więcej trzy lata temu rozpoczęła się moja kręta droga w górę, i aby wrócić do poprzedniej wagi potrzebuję jeszcze 6,5 kg., a do wymarzonej, idealnej wagi kolejne 3 kg. - wtedy to już bym wpadła w jakąś euforię - ale od dziś nie boję się marzyć!
Jabco piszę plan na dziś bo nie zajrzałaś, a tak wogóle to z pracy dostaliśmy paczki i też były brzoskwinie, wię wczoraj pojadłam - zresztą podejrzanie bogate mieliśmy paczki, nie wiem czy przypadkiem hurtowo z Wami nie kupowane - szynka, kawa davidoff, herbata, orzeszki 2 razy, 2 czekolady, krem itd.....
1. jajecznica z boczkiem i pieczarkami i cebulką (pisze to co mam w domu)
2. plasterki indyka i sera
3. serek wiejski i rybka
4. kalafior
5. sałatka z kurczakiem
Megi

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz